Strach

Usłyszałam
podczas nauki nocnej
Szmer cichy pod mym oknem
Przestraszyłam się
kto o tej porze
Próbuje dotrzeć do mnie tak samotnej
Książkę odłożyłam na skraj biurka
Wzięłam łyk herbaty z mojego kubka
Z przerażeniem w oczach wyjrzałam przez okno
Na dworze było całkiem mokro
Niespodziewanie uśmiechnęłam się ochoczo
Mój sen się ziścił
Pod oknem stała moja Miłość
a ręku trzymała bukiet liści.


morphine

Średnia ocena: 6
Kategoria: Miłosne Data dodania 2010-08-11 15:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < morphine > < wiersze >
wezdiw | 2010-08-22 09:49 |
Bardzo podobają mi się ostatnie 2 wersy, jednak reszta jest prozaicznie opisowa. Ps. Ostatni wers: w ręku.
Nevi | 2010-08-16 00:49 |
ciekawe... Miłość z bukietem liści. Świetny wiersz jak dla mnie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się