W świecie zapomnianych
Powstałem...I upadłem tuż po chwili
Bo tłumem wielkim się na mnie rzucili
Każdy coś chciał i spraw tysiąc miał
I chciał odpowiedzi po to tam stał
Lecz nie moja to wola, jedynie przypadek
Uwolnił mnie z tego pasma zagadek
I wyrwał mnie światu już ledwie żywego
Czas rany leczył zostawił zdrowego
I znów dziś przede mną wielki jest dylemat
Czy zmienić się znów czy Bestią pozostać?
Choć człowiek wiele razy zmienia swą postać
Ja nie wiem.
Zostałem pochowany już w ziemi głęboko
Lecz wciąż patrzy na was eteryczne me oko
I nie wiem czy wtedy wybór to był słuszny...
Lecz nikt tego nie pamięta, do ziemi ze mną włóżmy
I zginę w mroku dziejów, przez wszystkich zapomniany
Na grobie mym ktoś dojrzy napis
''Tu leży On pogrzebany''
Uśmiechnie się z litością położy jakiegoś znicza
Ile dni mu zostało? Nie wiem dni śmierć odlicza
peggybrown
|