Apokalipsa

i nastał świt dnia szóstego
kiedy to Stwórca ulepił człowieka
oby nigdy nie wstało słońce
obwieszczające początek końca

w swej pysze człowiek marny
sam bogiem się obwieścił
i począł niszczyć wszystko co dobre
na modłę swoją w zło obracać

od nowa pisać począł historię
o początkach czasów tej ziemi
a była ona znaczona krwią niewinnych
rzekami spływającymi do rynsztoka

przez krzyż ...znak pogardy i hańby
tortur narzędzia niezliczone
stosy na których palono uczciwych
aż po komory fabryk śmierci

tyle już znaków widziano na niebie
i z piekła rechot straszliwy się rozlegał
lecz nie umie się człowiek opamiętać
w swej pysze niszcząc co ma najcenniejsze

i nastał świt dnia siódmego
dzień odpoczynku od wielkiej pracy
lecz czy będzie go kto miał świętować
gdy ziemia jałowa znów się stanie


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2010-09-28 10:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
jozek68 | 2010-10-02 18:13 |
poruszasz bardzo ważny temat w naszym życiu, ode mnie pięć
Modran | 2010-09-28 21:38 |
bardzo mądre spojrzenie na ludzkość i wiarę. Również sprzeciwiam się działaniom Kościoła, który hańbi naszą wiarę. Najważniejsze to nie dać się zmanipulować i wierzyć jedynie w prawdę. Doskonale to opisałeś.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się