ona

ona jest moim krzykiem
wydziera z płuc
całe powietrze
by wypłakać jak nienawidzę
ona jest cierniami

odejdź,uciekaj, wyjdź,
zniknij,rozpłyń sie
wraz z porankiem,
jak ślady nocy

niszczysz,pożerasz, trawisz
moją przezroczystą duszę

matko moich cierpień,
emocjonalnych śmierci
śmiechu z własnych łez,
łez z powodu mojej ...
śmieszności,
tego jaka jestem mała

bezsilna wobec wirusa
wirusa duszy

odbierasz mi oddech,
wole,
jutrzenki
w twoim pryzmacie blakną
jeziora staja się
po prostu suche
miłość czymś eterycznym
ból...groteską

przemiń depresjo


Miruna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2010-09-30 22:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Miruna > < wiersze >
niewazne | 2010-10-01 20:32 |
Jeśli decydujesz się na niestosowanie wielkich liter, interpunkcji etc. to bądź w tym konsekwentna. Czasem trochę nieskładnie, pełno tu emocji. Ale ogólnie mi się podoba. Mimo, że depresja kojarzy mi się raczej z monotonią, bezsensem, a tutaj ta choroba jest przedstawiona nieco inaczej. I tak jest świetnie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się