Refleksja III – „ Przestroga”

Mój miły, mój…
Uratuj dla mnie cząstkę nadziei…
Kawałek „marcepana”.
Nie możesz być tu i tam naraz.

Biada miłości i zawiłości
Do pięknej mej kumy – Wenus…

A jednak, miły, naznaczony jesteś…
Przez oślepłego kupidyna młodego,
strzelającego celnie…,

Miej wzgląd, choć na przeszłość, która łączyła nas …,
zaczerpnij refleksję z życia swojego…, przykładem niech stanie się to!

Gdyż król „Cophetua kochał żebraczkę,
zmarł głupiec i musze zaklęciem wezwać go
- więc zaklinam na Rosalindy gorejące oczy
i czoło wysokie,
i szkarłatne wargi.
Na piękne stopy jej, na kołyszące biodra z wszystkimi jej walorami.
Byś w swej postaci zjawił się przed nami!

Cóż to?
Skryć się musiałeś pomiędzy drzewami
i tam się zjednoczyć w nastrojową noc.
Ciemnościś przyodział, oślepły z miłości.

Oślepła miłość przywiodła Cię tam.
W cel nie możesz trafić wzdychając do swej pani…


miltonia

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2010-11-20 04:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < miltonia > < wiersze >
wezdiw | 2010-11-20 21:07 |
To bardziej proza, niż poezja, ze względu na opisy... Za to sam przekaz zawarty w tym utworze podoba mi się ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się