Refleksja III – „ Przestroga”
Mój miły, mój…
Uratuj dla mnie cząstkę nadziei…
Kawałek „marcepana”.
Nie możesz być tu i tam naraz.
Biada miłości i zawiłości
Do pięknej mej kumy – Wenus…
A jednak, miły, naznaczony jesteś…
Przez oślepłego kupidyna młodego,
strzelającego celnie…,
Miej wzgląd, choć na przeszłość, która łączyła nas …,
zaczerpnij refleksję z życia swojego…, przykładem niech stanie się to!
Gdyż król „Cophetua kochał żebraczkę,
zmarł głupiec i musze zaklęciem wezwać go
- więc zaklinam na Rosalindy gorejące oczy
i czoło wysokie,
i szkarłatne wargi.
Na piękne stopy jej, na kołyszące biodra z wszystkimi jej walorami.
Byś w swej postaci zjawił się przed nami!
Cóż to?
Skryć się musiałeś pomiędzy drzewami
i tam się zjednoczyć w nastrojową noc.
Ciemnościś przyodział, oślepły z miłości.
Oślepła miłość przywiodła Cię tam.
W cel nie możesz trafić wzdychając do swej pani…
miltonia
|