Niebo

dzisiaj
jasny błękit nieba znów poraniony
białymi wstęgami oddechów
przez stalowe ptaki

zliczam luki w pamiÄ™ci –
bezkres luźnych domniemań

nade mną pół księżyca
niby stłuczona przypadkiem bombka
na najwyższej gałęzi jedliny

wokół bezkształtne kikuty drzew
pozbawione już liści
rozdrapujÄ… rany w przestrzeni
i złowieszczy chichot gawronów
jak ziszczająca się pieśń Tanatosa
ale czy pora umierać…
nie
życie jest piękne

jutro
jest przecież pozbawione złudzeń
bez cienia chmur apostazji i kłamstwa,
egocentryków, prostaków i tchórzy

przemierzÄ™ dalej przyszÅ‚ość ku niebu…


Adnotacje

Åšrednia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2010-11-23 14:26
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Michi | 2013-03-05 21:03 |
Mnie siÄ™ podoba, czujÄ™ go.
wezdiw | 2010-11-23 19:20 |
W tym wierszu z przyjemnością odkrywa się piękno środków stylistycznych, zabawę słowem... Jednak brakuje spajającego całość przekazu.
Vienna | 2010-11-23 14:38 |
Niczym mnie nie zaskoczyłeś tutaj...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się