Koniec
To czy będę żył to tylko moja wola,
nie uciekam od problemów,
w dzień płaczę,nocą tonę w alkoholach.
Budzę się z krzykiem,powiedz co się z nami stało?
To na pewno przeze mnie,
kochałem Cię skarbie za mało.
Leżąc w szpitalu spoglądam na kroplówkę,
to najpiękniejsza chwila-mogłabyś przedstawić ją rysunkiem.
Mogłabyś podać mi nóż bym podciął sobie gardło,
albo pistolet w końcu już mi wszystko jedno,
warto umierać gdy nic już cię tu nie trzymie,
ten stan nie minie
o pamiętnej godzinie zabiją kościelne dzwony,
ludzie w żałobnym nastroju a ja już po drugiej stronie...
Frycek001
|