Anioł

Gwiazdy dzisiaj żarzą się jak nigdy wcześniej,
zgasły już lampy tutaj w całym mieście,
Ty leżysz samotnie wokół ciebie cisza,
u mnie na ognisku dopala się powoli szisza.
Tęsknie tak bardzo za twym uśmiechem,
było by grzechem nie wspomnieć też o twoich oczach.
Czuję się zdołowany,tak jakbym stał na skraju jakiegoś zbocza.
Jesteś urocza,przefantastyczna,śliczna jak Anioł który kiedyś mi się objawił,
który gdy zobaczyłby mnie dzisiaj na pewno by mnie zabił!
Przypominają mi się czasy kiedy byłem totalnym świrem,
z pełną butelką wódki nie można było mnie zostawić na krótką chwilę,
dzisiaj mam tą siłę,
już wiem,że dojrzałem.
O to żeby zachować naszą znajomość jak nigdy wcześniej się starałem.
Teraz siedzę w domu przy otwartym oknie,
o tej porze na dworze panuje samotność,
nie daj mi na dworze zmoknąć,
nie chcę znowu być zupełnie sam,
zabierz mnie ze sobą właśnie tam gdzie przez cały rok panuje szczęście
lub bądź przy mnie nawet wtedy gdy za oknem zrobi się ciemniej...


Frycek001

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2010-12-25 22:09
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Frycek001 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się