''Tyrada''

Nic nie czujesz i nie widzisz. Nic nie słyszysz!
Ów zjawił się upiór, mara czy zjawa?
Przeszłość teraźniejszością się stała!
Nie karzę słuchać, ni kochać tobie, lecz mi się żyć nie chce przy tobie!

Niegdyś drogę przeznaczenia nakreśliłeś wedle swego życzenia!
Wszystkich urobiłeś tak jak zamierzałeś, tylko o moich uczuciach wkrótce zapomniałeś!
Nawet wówczas, kiedy drogę do ołtarza mi wskazałeś, przykre…, że to o nas nie pamiętałeś!

Zapomniałeś w przeszłości o tamtej…, zostawiłeś ją, bo chciałeś!
Ona do ślubu przed nami!
Z innym spieszyła, i z narodzenia przyszłego dziatek gniazdko sobie uwiła.
Przy mężu swoim miłości zażyła!
Tak przeleciały jej lata w miłości, upojnych nocy i świata radości.
Lecz nadto, kiedy nadeszła chwila z jej mężem rozstania, to do jej drzwi zapragnąłeś pukania!
I odtąd twoje trele powstały na jej czele, a zemnie zakpiłeś i dzieci swoich!
Bo do innej niewoli… wolisz!

Wszak to ta niepewna, co korzyścią dla niej owiana, na pewno nie z miłości do ciebie zadana!
Na krzywdzie naszej wolisz kajdany!
Co mrok nadejdzie, i wisieć nie przestanę, na tym pozostanę!

Jeżeli ją kochasz szczerze i życzysz wspaniale, módl się wpierw i Boga proś łaskawie!
Niech ona swe szczęście zbuduje na skale, u męża swego szuka przeznaczenia, gdyż w niej nie znajdziesz szczęścia, ukojenia.

Na słońce z motyką porywasz swe niecierpliwe, pazerne ręce i wiatr schwytać w siatkę się trudzisz, nic więcej.


miltonia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-01-25 05:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < miltonia > < wiersze >
jozek68 | 2011-01-25 08:50 |
mój komentarz już znasz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się