odcień szczęścia
Odcienie szczęścia
Wyblakłe lilie, słodko pachną
Twego jak szept ciała dotykiem…
Pozwól niech inne zapachy blakną…
Dziś jesteś moim nawykiem
Bo tylko Ty, choć bose masz stopy
Wyprzedzasz szczęście o jeden krok
W szamponie marzeń myjesz włosy
Skupiasz cichych pragnień wzrok
A ono co rano … w wody kropli
Zagubione, pragnie być Twą łzą
Wpaść w delikatny ramion dotyk
Posmakować objęcia czułych rąk
Jak małe jutro, co naszą miało być przygodą
Próbujmy żyć, tak namiętnie by wciąż zacząć
Stanąć bez oddechu… Uciec przed nocą
Schować się za marzeń oczu prześcieradło
adim02
|