Bóg się rodzi
Przedświąteczny czas.
Myśli wyprzedzają chwile,
które czekają nas.
Jak to będzie? - dręczę się.
Ciężkie czasy, wszystkiego brak.
Mikołaju, Mikołaju. –
chyba w bajkach jesteś Ty.
Moje dzieci choć czekają.
Nigdy nie odwiedzasz ich.
Tyle zdarzeń niesie rok.
Tyle żalu i spraw.
Pragnę by to przyjście dzieciąteczka małego.
Dało radość,
polepszyło życie każdego.
On wie kto ma płakać,
czy się śmiać.
A ja swym dzieciom
co najlepsze, chciałabym dać.
Tyle niemocy we mnie tkwi.
Pragnę tak wiele,
a nie mogę ofiarować nic.
Codzienną szarość
rozjaśni choinki blask.
Serca do reszty
rozżali wigilijny czas.
Łzy z oczu popłyną
Gdy kolęda zabrzmi wśród nas.
Bóg się rodzi.
Radość wszędzie niesie
Może i do nas
Uśmiechnie się szczęście.
22.12.2000
jagodaszydlowska
|