Przejście przez ...
nieprzenikniona
milczeniem spowita
i ja zagubiony w jej labiryncie
poszukuję wyjścia
lecz daremny trud
bo nie potrafię pokonać
ani przezwyciężyć jej mocy
obezwładnia
jak pająk swoją ofiarę
walczę o przetrwanie
po omacku wyczuwam
chłodny uchwyt
mrozi ręce – odrętwienie
nie ulegam
za plecami pozostawiam
paraliżujący strach
przenikam jej głębię
odnajduje drogę do…
czy po drugiej stronie
odnajdziemy to
czego poszukujemy
czy….
07.03 – 08.03.2007.
kazap57
|