Cel

Różne myśli mnie nachodzą.
Czasem myślałam
- po co żyć?
Teraz wiem
– że warto wśród nich być.
Tyle krzywdy
Tyle biedy.
Wokół może ludzkich łez.
Jak zaradzić tej niedoli?
Chcę mi podać ręce swe.
To niewiele Boże drogi.
Ale na więcej nie stać mnie.
Miłe słowo.
Ciepły uśmiech
I otulę ich przed snem.
Gdyby było to możliwe
na milion kawałków,
rozdarłabym serce swe.
I każdemu odrobinę miłości
ofiarowała mej.
7.07.2002
Z szacunkiem dla mieszkanek DPS. W-wa.


jagodaszydlowska

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-05-24 22:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagodaszydlowska > < wiersze >
kazap57 | 2011-05-25 14:49 |
Myślę ze po latach cel został osiągnięty.
Ccclaudia | 2011-05-25 12:21 |
Za dużo tych zaimków i wymuszanych za ich sprawą rymów. "morze!" i chyba 'Chcę "im" podać ręce swe' a nie "mi". Fragmentem do którego nie mam zastrzeżeń to: "Miłe słowo. Ciepły uśmiech I otulę ich przed snem." Tematyka podjęta w wierszu budzi szacunek, ale trzeba popracować nad jej przedstawieniem.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się