Dwie drogi

„Dwie drogi”

Życie to nie bajka
To ciężki kawałek chleba
Żeby go zdobyć
trzeba się boso nachodzić
Po drodze ciernistej i kamienistej-
cierpieniem usłanej...

Jak Syzyf pod górę, głaz swój nieskończenie toczyć
Lecz później zasłużoną nagrodę dostąpić

Za pracę, za trudy działania,
Za życie nieprzegrane,
Za wierność Bogu wiekuistemu
i Jezusowi za nasze grzechy z miłości cierpiącemu.

By z Biblii nauka jak życiodajny potok z niej wypływała
i aby z kodeksu życia nas napełniała.

Niech nikt nie cierpi już więcej
Zgubnych zamysłów,
podszeptów, działania szatana.

Nie dziw się więcej...
że krzywda, że niesprawiedliwość na świecie
Nie miej pretensji, kiedy dopada twe dziecię

Gdyż to wszystko, co czynisz
jak wielka zaraza
jak pomór
jak plaga szarańczy dopada

I czyny twoje na głowy twych dzieci-przypieczętowałeś
wyborem swych dzieci

Sam sobie i dziadkom nauczycielem
Wierny swej szkole przyjacielem.

Nie masz tu zakazów
Seks to zabawa!
Nie masz tu wierności i przyzwoitości

''bawcie się dziadki używajcie życia - hulaj duszo piekła nie ma''!
Co tam moralność, czystość obycia?

Te wszystkie morale to kpina.
Co tam etyka, co tam religia?
Chwytasz ulotny powiew wietrzyka


miltonia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-06-03 00:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < miltonia > wiersze >
jozek68 | 2011-06-05 10:42 |
bardzo dobre ciekawe spostrzeżenia ujęte w wierszu pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się