Wyryty znak

W głębokim pocalunku
Z ponętnosci zrodzonym
Odkryłem dawne pragnienia
I nienazwane pieszczoty
W delikatnym muśnięciu
Twych ust rozłożonych
Poczułem wszelką namiętność
Zapragnąłem być wolny

A chwila nie istniała
Choć wolno plyną czas
W obięciach Twego piękna
Pragnąłem błogo spać
A księżyc nas oświetlał
Jak by dla nas trwał
I nic co jest nie było
Choć my staliśmy tam

I ślady na ziemi zostały
W drzewie wyryty znak
Z nieba opadły gwiazdy
A chwila znów istniała
Lecz wiem,że na krótko
Przestał magiczny trwać świat
Gdyż usta już za moment
Znów w pocałunku złączą nas


atrophos

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-06-03 11:31
Komentarz autora: dla Joanny Drańczuk
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < atrophos > < wiersze >
kazap57 | 2011-06-05 11:07 |
bardzo wyraźne znaki i klimat wiersza zatrzymujący na dłużej.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się