Strach Sadysty

Trawa zielona słońcem nasycona,
Mogiła o jedno miejsce powiększona,
Domem mym moje ciało się stało,
Duszę ciężką od wspomnień serce kalało.

Oczy me tak wiele wycierpiały,
Cmantarne obrazy niewoli ludzkiej,
Do wieńca wspomnień pajały,
Do wiary w boga nadludzkiej.

Na ulicach seppuku nocami,
Spragnieni raju na ziemi upajają się prochami,
Ludzka pogarda dla nadziei łaknących,
Krzyż obalony, obecny tylko dla śpiących.

Aleja w parku salonem się stała,
Miejsce spoczynku żywi opanowali,
Kobieta z dzieckiem na rękach oniemiała,
Do odłamu samotnych namawiali.

Wiara w nieśmiertelność białych dzieci rozpowszechniona,
Burżuazja słowem nienakarmiona,
Paranoicy, bezwzględni masochiści,
Łez nie uronią, bezpłodni sadyści.


gaudium

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2011-06-10 18:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < gaudium > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się