S t a r o ś ć


Dotyka każdego swoimi palcami
bez względu na stan posiadania
czy wartości nabytych doświadczeń
dla niej nie jest ważna osobowość
ani cielesna powłoka
jest prosta i okrutna zarazem
trwa w swoim postanowieniu uparcie
zbliży się, gdy nadejdzie
odpowiednia pora – jej czas
staje przed tobą bezwzględna
patrząc prosto w oczy
przyprósza włosy swoją barwą
spowalniając twój rytm
odsuwa w zapomnienie młodość
popatrz tam w oddali
pochylona postać stąpa powoli
w zupełnie inny czas
poza twój zasięg wzroku
twarz przeorana bruzdami
przeżytych lat – odpoczywa
zmęczona w chorobie
to jej nieodłączne atrybuty
znika po chwili na drodze
na którą i ty wstąpisz
aby podążyć tamtym szlakiem
nawet nie wiesz, kiedy
zapuka do twoich drzwi
aby jej otworzono szeroko
władczyni czasu przemijania
zacierania śladów w pamięci
aż do utraty świadomości
i całkowitego zapomnienia
codzienność pokrywa kurzem
odsuwa na drugi plan
naszą osobowość bezpowrotnie
towarzysząc w nowej
nieznanej nam jeszcze drodze.





15.12 – 16.12.2003.


kazap57

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2011-08-04 19:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się