Sama sobie.
Patrzysz w lustro i co widzisz?
Trudno mi to opisać.
Czasami coś innego od rzeczywistości
Czasami coś gorszego od innych
Czuje,że chce coś zmienić ale nie potrafię.
Podążam wzrokiem, zaczynając od stóp.
Może dalej pójdę.
I co widzisz?
Nigdy nie spostrzegałam siebie w ten sposób
Niezauważalne niedoskonałości pokazały się od tak.
Lepiej pójdę dalej.
Teraz co widzisz?
Widzę teraz serce,którego nikt nie posiada identycznego,
widzę uczucia i wewnętrzną harmonie całej duszy.
Przejdę dalej.
I co widzisz?
Moją głowę, nigdy nie widziałam czegoś takiego.
Latające stworzenia o różnych kolorach łączyły się dając nową barwę.
Chyba wiem jak powstają moje słowa.
Coś co przeżyłaś łączy się dając to co piszesz, myśli ,które wykorzystałaś
stają się czarne a z biegiem czasu jaśnieją i dają nowe jaskrawe kolory.
Czy domyślasz się o co mi chodzi?
Nie do końca ale staram się zrozumieć.
Zacznijmy od nowa. Patrzysz w lustro i co widzisz?
Siebie samą.
Chalks
|