Na wzgórzu


Stoi na wzgórzu
patrząc w nieprzeniknioną dal
wzrok wytężony wypatruje
a serce tęsknotą trapione
usta gotowe przemówić
lecz cóż z tego
skoro samotność wokoło
stoi i nasłuchuje.

Jeśli to głuche milczenie
to trwa zbyt długo
jeśli to niezmącona cisza
to jest przeraźliwa.

Nie... nie zniosę tego
serce wyrywa się z piersi
chcąc dotrzeć tam
gdzie jest jego miejsce.

Zapada wieczór
on stoi i patrzy
chcąc przeniknąć ciemność
aby wzrok nacieszyć
wyszeptać magiczne słowo
i pozostać przy…



11.03 – 12.03.2003.


kazap57

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2011-08-12 13:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się