Dni utracone.

Ileż było dni,
niewiedząc dlaczego tak nazwanych,
niezasługujących na taką wyniosłość.
Zmarnowanych, w nijakim znaczeniu
będących tyko ułamkiem zegara…

Zbyt mało je znałem…
Przechodząc teraz przed oczyma – wracają,
zarzucają nienależyty szacunek,
nieprzyznany im – odrzuconym…

Chwytając dookoła wszystko
należne na lata,
obciążone w jednej chwili…
Zachodzę w nie.

Nie dziwię się powrotom ich,
ku przypomnieniu memu.
Tkwią tam w przeszłości – zapełnione,
niewykorzystane z prawidłowością
im przysługującą.

Może jednak nieuniknioną,
potrzebną ku zrozumieniu teraźniejszości,
by lepiej traktować – będące…


15 grudnia 2010r


celicacra

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2011-08-28 22:26
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < celicacra > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się