Dobranoc

Dobranoc śnie,
dobranoc tobie,
już nie opętasz mej duszy młodej,
zakwitną na mnie kwiatów kolory,
do innej ciszy zapukam znowu.

Dobranoc śnie
zaśpiewam szeptem,
aby móc szybciej pokonać przestrzeń,
słyszę już tylko cienie oddechów,
co zwykly tonąć w chłodnym powietrzu,

Dobranoc śnie,
dobranoc teraz,
wracam z powrotem do swego nieba,
pędzą już po mnie świateł kaskady,
ubrane w dotyk bezdomnych marzeń.

Dobranoc śnie,
możesz już odejść,
nic już nie trzyma cię w mojej głowie,
może jedynie echo sumienia
płacze cichutko przy mym ramieniu.

Dobranoc śnie,
już mnie tu nie ma,
nie mam już nic do powiedzenia,
nawet dobranoc ci już nie powiem,
nie powiem
śnie...
Dobranoc tobie



Krzysztof Kazanecki


Odyseo

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2011-10-03 15:44
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Odyseo > wiersze >
Negatyw | 2011-10-07 09:09 |
Nie wiem czy dobrze, ale interpretuje to jako śmierć bezdomnego. Czytałęm to dwa razy i mógłym przeczytać jeszcze 3 razy tyle bo widzę w tym pewną magię. Zahipnotyzowały mnie pierwsze dwie linijki każdego wersu ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się