Bataliony

Zanim skoczę do okopu by udeptać jego dno
rzucę granat i popatrzę jak wokoło kwitnie zło

kawaleria nienawiści po bezdrożach pędem gna
aby zabić, aby zniszczyć wokół wszystko co się da

głupia mania głupich ludzi, każdy myśli że jest Bogiem
każą stawać mi na baczność kiedy pragnę być przy tobie

słuchać bicia twego serca i nie patrzeć na te rzeczy,
które los okrutną ręką tak namiętnie tutaj wskrzesił

opętane nienawiścią tresowane bataliony
i generał pod niebiosy bohatersko wyniesiony

jak że mogę znowu kochać kiedy w żyłach gniew wiruję
zapanował nad uczuciem i miłości rozkazuję

nie zapomnę tego lęku, który duszę mą wypełnił
gdy ujrzałem jak w płonieniach ginie krzyk niewinnych dzieci

kto ma serce, nie uniesie tak wielkiego potępienia
choć by błagał na kolanach, nie uleczy ran sumienia

skołatany beznadzieją stąpam drogą bez powrotu
zapomniałem o radości co dawała błogi spokój

nie jest chwałą co przeklęte i nie daje ukojenia
gdy na niebie zamiast ptaków, pojawiają sie wspomnienia..

( 1997r )

Krzysztof Kazanecki


Odyseo

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2011-10-08 14:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Odyseo > wiersze >
bezimienna | 2011-10-10 09:46 |
Pierwszy a jaki dojrzały:)
Odyseo | 2011-10-08 23:04 |
Dziękuje za miły komentarz. Zwłaszcza, że jest to bodaj pierwszy utwór jaki napisałem.
kazap57 | 2011-10-08 22:55 |
dojrzała i przejrzysta poezja
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się