Sytuacje niekontrolowane

Marny aktorze, seksistowski potworze, proponujesz noc, łoże?
Jesteś, a nie grzmisz, mój Boże!
Jak to się dzieje, że człowiek głupieje, na tanie żarciki szczena się śmieje?
Tak wiele nie brakuje, na haju wiruję... Obiektywnie?
Dzisiaj tylko kreatywnie, wybujała wyobraźnia płata figle i wprowadza w stan uniesienia, już mam dosyć osób drugich zrzędzenia(w wersji oryginalnej, wyrażone bardziej wulgarnie).
Czy nie widzisz w tym cierpienia?
Do widzenia, chętnie wstąpię do grupy wsparcia lub doznam omdlenia.
To nie oznaka słabości, to wołanie o pomoc do sprawiedliwości.
Czemu trafiamy na ludzi nie wartych zachodu, czemu tak trudno pójść potem do przodu? Wykorzystana, czy jeszcze w honor odziana?
Ja mam tutaj swoje poczucie wyższości, że nie odgrywam twojej nędznej roli słabości.
Wiem, że daleko mi do wielkości, ale nie zmienię podejścia do wieku starości.
Koniec mądrości.


Bakusinik

Średnia ocena: 4
Kategoria: Erotyk Data dodania 2011-10-19 20:37
Komentarz autora: Jak w tytule
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Bakusinik > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się