Czekając, marząc i uświadamiając sobie...

Siedzę nocą, zapalam świecę i czekam przy oknie.
Wypatruje cię, twojego cienia...Jest zbyt ciemno
bym zobaczył cię wśród gwiazd, choć lśnisz mocniej niż wszystkie,a ja zapatruje się na inne...
Czas kradnie mi siły, zasypiać już czas...
Ja jednak nie odpuszczam, bo ciągle mam nadzieje że przyjdziesz i przy wejściu uśmiechniesz się...rzucisz lekkie spojrzenie i będziesz wiedziała że tęskniłem. Nie wiem co powiedzieć, nie wiem czemu, lecz nie chce się nawet zająknąć...Pragnę wyrzucić z siebie piękne słowa, lecz czy są tak mocne aby wynagrodziły mi twą osobę?...
To jednak był sen, własne urojenie i pragnienie bycia przy tobie... Niestety obudziłem się i zobaczyłem pusty pokój...wolne miejsce przy mnie...I nie wiedzieć czemu! Nadal nie rozumiem czemu kocham cię... i widzę w tobie cały mój świat, każdy oddech dedykuje tobie...każdą myśl oddaje tobie i godzę się z tym że nas nie ma...i nigdy nie zobaczymy się ''przy okazji''. To jest ostatnia myśl o tobie... Zabójcza...Wychodzę z domu i spalam każde wspomnienie ciebie w głowie...


Slimp

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2011-10-24 20:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Slimp > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się