Pragnienie...
Czym są pragnienia…
Wysnute z naszej duszy chwil uniesienia..
Gdy serce rozdziera namiętności szał?
Kto by tak naprawdę tego nie chciał?
Pragnąć... to znaczy szukać ukojenia…
Miłosnych doznań, ust i powiek drżenia …
Szlochu w ekstazie gdy błogość nas rozdziera!
Czy intencja Twa szczera?
Doznasz konwulsji w upojeniu miłosnych dotyków...
I wszystko to... wszystko bez anabolików!
Doznania te same a jednak jak cudne i serce nie brudne...
Bo wiesz, że serce Twe...
Szarpane przez namiętność boi się
Otworzyć tak do końca gdy brakuje w nim gorąca…
A gorąco jak lawa...
Zalewa Twe ciało i krzyczysz, wciąż mało i mało!
Lecz gdy dosięgniesz szczytu... Szczytu uniesienia…
Wszystko się zmienia... nie do opowiedzenia..
Wnet opadasz jak liść na wietrze zebrany…
i długo kwilisz w łzach otulany...
To łka Twoja dusza...
Dusza Twej miłości w dozgonnej wierności..
Wierności doznaniom i wszystkim pragnieniom
bo tylko one w nas kiedyś coś zmienią ...
Betina
|