kocha ?...nie kocha

Szłam łanem złocistym
Zwolnionym krokiem
A wzrok mój wędrował po chabrach
Dłoń moja kłosy długie zgarniała
A usta mówiły... kocham
Srebrzyste włosy w łanach płynące
Wznosiły się ,odfruwały
A usta kiedyś koralowe
Bladością przemawiały
Suche ziarenka między palcami
Sypią się i szeleszczą
Suche kosteczki w zwiędniętych dłoniach
Zginają się i trzeszczą

Przyjmijcie łany :
Moje oczy
Przyjmijcie mowę
I ciała drżenie
Ja słuchać będę waszej pieśni
Gdy wydam ostatnie tchnienie

Oczy powiedzą o moim życiu
Mowa brzmieć będzie dokoła
Westchnienie zagra na niespełnieniu
Opadnie zmęczona głowa

I tylko słońca będzie mi szkoda
Bo nigdy już nie ogrzeje
Nie błyśnie promieniem w źrenicy oka
Nie zatli się w sercu płomieniem

Kocha ?...nie kocha...kocha? ...nie kocha
Sypią się płatki na de mną
Ktoś właśnie kroczy miłości szlakiem
Próbując pokonać niepewność.

11 grudzień 2011


Lorena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-12-13 18:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lorena > < wiersze >
Sarnek | 2011-12-14 22:04 |
Niepewność a może nieśmiałość
Lorena | 2011-12-14 18:31 |
uśmiecham się do Was :) do wszystkich a dla Magdis buziaki.cmoookk...dziękuję że czytacie .
Ewa_Krzywa | 2011-12-14 10:20 |
dobry obraz życia ;)
Magdis | 2011-12-13 21:44 |
Jak ja dawno nie zaglądałam na Twój profil!:) A tu taka perełka, uwielbiam Twoje utwory:) Pozdrawiam:)
szybcia | 2011-12-13 18:50 |
bardzo ładny-choć może ciut-ciut przegadany :) 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się