pudło
spakowałam do wielkiego pudła
wyniosłam na strych
w ciemny kąt pod ścianą
wszystko co było bardzo trudne
czego pamiętać nie chcę
z czym chętnie się rozstanę
mroczne pamiątki i ciężkie doznania
było tego trochę
jeszcze pewnie przybędzie
złości i słowa nie do odwołania
wracały jak bumerang
krążyły wszędzie
w zaklejonym pudle zamknięta na głucho
już się nie wydostaną
bo im nie pozwolę
nie płaczę po nich
nie żegnam ze skruchą
niech myszy tam harcują
niech je zjedzą mole
szybcia
|