osiadam na dnie



w taką noc
jak złe duchy czarną
uciekam daleko
tam gdzie mnie nie dosięgnie
ani ból ani żal
uciekam lecz na darmo
za spienioną rzeką
czeka już mój cień i strach

nie jestem wcale dobra
a tym bardziej święta
siebie chcę poznać w tym śnie
wola życia przeklęta
osadza mnie na dnie

w taki dzień
oczy mi oślepi duch słońca
uciekam daleko
maskę wrzucę na twarz
nieszczery śmiech to mój obrońca
na duszę zarzucę płaszcz

nie jestem wcale mądra
ani trochę dumna
ciągle pytam duchów
jaki to sens
szukając go w przesądach
otwiera się szczęścia trumna
osadza mnie na dnie


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-12-19 20:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Sarnek | 2011-12-19 22:07 |
Nikt nie jest mądry nikt nie jest święty i nikt nie zna recepty na szczęście
Ccclaudia | 2011-12-19 21:38 |
Prawie wszystko w jak najlepszym porządku, może kilka wersów wymaga dopracowania względem ilości sylab- tu coś dodać, tu coś odjąć. Ogólnie przemyślane i dobre :) pozdrawiam
bezimienna | 2011-12-19 21:07 |
Piękny w smutku wiersz.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się