wolne miejsce
ze swego łóżka nie zobaczę
czy gwiazdy już wyszły na spacer
za oknem wiatr sennie kołysze
światła latarni uzbrojone w ciszę
zmęczone głowy toną w poduchach
wśród granatu nocy zrobiły się lżejsze
słodkie –dobranoc- szeptane do ucha
a obok mnie
wolne miejsce
szybcia
|