Duchociałem

Całuję Twe usta czerwienią tętniące
jak maki wśród pszenicy łanów złotokłosych
całuję Twoją szyję porcelanowo- białą
palcami przeczesując aksamitne włosy

Dotykam Twoich piersi subtelnych urokiem
pod dłonią gra melodia słodka i rytmiczna
dotykam najpierw brzucha, ramienia, łuku bioder
odtąd duchociałem jestem z Tobą styczna

Słyszę Twój oddech błogością spłycony
jak przeciąg gwałtowny mą głowę pustoszy
słyszę Twe myśli patrząc w błękit oczu
uśmiechem oddajesz mnie falom rozkoszy


Verons

Średnia ocena: - Kategoria: Erotyk Data dodania 2011-12-23 02:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Verons > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się