Codzienność
Strachem krzywdzimy marzenie,
zamykamy sen nim zostanie odziany w łachmany rzeczywistości.
Nie umiemy latać, bo nikt nie tworzy naszych skrzydeł.
ZnikÄ…d idziemy donikÄ…d,
niszczymy prawdziwość i otwieramy sztuczny krąg żywotności,
wegetujemy od dnia do nocy.
W nocy chronimy wzrok.
Nie chcemy widzieć naszych porażek...
Ale noc jest piękna.
Wtedy zwyczajność nazywamy dniem,
Rujnowanie marzeń określamy słowem ''obowiązki'',
a klatkÄ™ zwiemy zaÅ› domem.
Znikamy w dzień i giniemy na przestrzeni lat.
Myślą możesz zabijać i kreować,
ma moc sprawczÄ…,
ale ulatnia siÄ™ niewykorzystana.
Nic nas nie zabije, ani nic nie sprawi, że zaczniemy żyć a nie być.
Tylko my...
Tylko my sami
Katharsis
|