Miłość
Nie jestem Szekspirem i nie byłem nim ani przez chwilę,
chociaż nieraz chciałem w świetle księżyca całować moją boginię.
Wyrwać i wręczyć jej swoje serce ,tak silne, olbrzymie,
ale ona nie chce wiedzieć że to dla niej właśnie co dzień ono bije.
Nie zaznam spokoju póki znów nie zobaczę ,nie dotknę,
chcę jej powiedzieć że ją kocham i wszystko inne jest dla mnie mało istotne.
Chcę łapać z nią chwilę które przecież są takie ulotne,
i trzymać ją za rękę póki znowu się nie potknę.
I zabłądzę, stracę wiarę w ludzi i wiarę w siebie,
zapewne wtedy ona mnie pokieruje i spisze swe emocje na papierze,
bo dla niej żyję, do niej należę, dla niej oddycham,
miłością swój żołądek zapycham a zamiast słońca wystarczy mi blask jej oczu,
to jest właśnie miłość, jeśli nie wiesz o czym mówię, musisz to poczuć…
Frycek001
|