B i s k u p i n
wciśnięty półwyspem w jezioro
pośród tataraków i leśnych kniei
powstał pierwszy drewniany gród
ostro zaciosane pale na palisadzie
i sterczące z wody w fosie
wspólnie z rycerzami i łucznikami
strzegli dostępu do grodu
długich rzędów chat krytych słomą
pracujących w pocie snycerzy i mincarzy
wykuwających dla dobra i potęgi grodu
mostem przez drewniane wrota
wszedłem do środka grodu
beczące kozy w oddali
uderzenia kowalskiego młota
obudziły ducha historii
w jednej z chat unosił się dym
kobieta przędła w ciemnej izbie
obok w kołysce płakało dziecko
przy ścianie dzidy gotowe na łowy
duszący dym z paleniska
unosił się powoli pod strzechę
na ziemnych wałach wzmocnionych palisadą
usłyszałem okrzyki łuczników
abym przyniósł tarcze i strzały
pobiegłem w dół pomiędzy domy
z chaty mincerza wybiegł chłopiec
ciągnąc mnie do ciemnej izby
po chwili z młotem w dłoni
wybijałem denara Chrobrego
- Princes Polonie –
na pożegnanie na przystani
pomachałem Diabłu Weneckiemu
znikając w Biskupińskim lesie
niedaleko Karczmy
16.09.2009.
kazap57
|