Dla niej w podzięce za słowa

Ból,
Ten doświadczeń,
Który pociął twe serce na wskroś,
Jak ostrze noża,
Przyszykował jak posiłek dla drapieżnych ptaków życia,
Które jak sępy czekały na wieczerzę,
Na czas posiłku,
Karmiąc się smutkiem i pijąc niczemu niewinną krew.
Chciałaś rozgonić ptaki,
Zakleić rany i przywrócić kształt,
Iść dalej jak każdy, który nigdy nie raniony,
Wprost w serce,
Słowem i gestem,
Jak rozgrzanym metalem,
Co mogłoby zabić!
Czasem lepiej umrzeć,
Lepiej, niż cierpieć powolną śmierć,
Przełykając kolejne krople krwi.
Krwawiące serce domaga się lekarstwa,
Tego, którego jeszcze żaden człowiek nie wynalazł,
A które jest w rękach każdego,
To, które tak oczywiste jest,
Tak doskonałe,
A tak rzadko dostrzegalne,
Jakby świat sam chciał się go wyrzec w biegu,
Zamykasz oczy i znowu je otwierasz,
Nie ma w tym nic dziwnego,
Tylko twoje uparte dążenie dalej.
Wielu dało by już temu spokój,
Zamknęło oczy z myślą, że już nigdy ich nie otworzy.
Masz cel,
Nie wielu go ma,
A jest tak silny,
Zdolny do pokonania nawet największej słabości.
Tą siłą jest miłość,
Błacha, a jednak niepokonana.


Pein

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-02-01 23:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > wiersze >
szmaragd | 2012-02-02 13:35 |
życie jest najcenniejszym darem
bezimienna | 2012-02-02 08:25 |
Piękny wiersz:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się