Gwiezdny pył
Księżyc jaśniał na niebie,
Niezmierzonej pustce nie tkniętej przez czas,
Istniejącej samej z siebie,
Wielkiej łące pełnej kwieci gwiazd.
Jak pył co wysypany dawnymi czasy,
Gwiezdny pył w złocie się mieni,
Układa się w koła i pasy,
Błyszczy na tle wielu cieni.
Chodźmy więc i bierzmy to pełnymi garściami,
My, dzieci tej łąki, roztańczeni w blasku,
Delektujmy się tymi kształtami,
Czcijmy je aż do brzasku.
Wraz z brzaskiem przyjdzie słońce,
Ono zamknie nam oczy,
Pogodzimy się z końcem,
Aż do nadejścia kolejnej nocy.
Pein
|