Sonet z z cyklu o pechowym jeleniu i nimfie nimfom
Jeleniu bałamutny co dziewczę niewinne
w poświacie księżyca płomieni namietnych
smagasz różgą rogów cudnych erogennie
sprośności dopuszczasz sie Achilowych
o dziewcze przecudne jak Å‚ono Abrahama
co pieszczotą ułudną ekscytujesz zwierzę
kiedy do wieczności wrót wagina jak brama
prowadzi straceńca w szatana przymierze
porzućcie swych chuci gwaltowne Wezuwia
oraz scieżki wieczności choc gorące uda
i nadmiar bo las to sosnowy ostrego igliwia
by nie padła u stosu ofiarnego milości ułuda
przestańcie!!! - grzech bezeceństwa dramatyczny
zamieńcie w poemat liryczno-sadystyczny !!!
|