KÅ‚usownik
Położył Cię w swym łóżku
Traktował jak królewnę
Patrzyłaś w jego oczy
Myślałaś że da serce
Bardzo się pomyliłaś
Nic nie dostaniesz więcej
JesteÅ› tylko zabawka
Zwiększasz jego kolekcje
A mimo to siÄ™ Å‚udzisz
Że będzie z tobą wiecznie
Chodź gdzieś tam w środku czujesz
Że to jest niebezpieczne
A zawsze gdy go widzisz
Przyspiesza bicie serce
Zrobiła byś tak wiele
By wziął Cię w swoje ręce
On sprytnie CiÄ™ w nie chwyta
I bierze jak najwięcej
Co w zamian otrzymujesz?
Prócz gorzkich łez nic więcej
Bo znów dałaś się złapać
W sprytną pułapkę lisa
On przebiegle i chytrze
Znów w sidła swe cię schwytał
TeQuila
|