Przymuszenie
Wiatr tu zimnym zawiał chłodem
Czemu klękasz na podłodze
Czemu nie pozwalasz odejść
Każdym gestem mnie zniewalasz
Każdym szeptem robisz hałas
To utrudnia sytuację
To znów serca palpitacje
Skończ już proszę te werbacje
Wiem że muszę się oddalić
By znów w jedność siebie scalić
By ocalić moje serce
I by nie lać łez już więcej
Więc znów proszę puść mą rękę
Zmieniasz życie me w udrękę
Ja w swym wnętrzu cierpię mękę
Nie wiem jak mam zerwać pętlę
Którą mocniej wciąż zaciskasz
Tak jak ciernie mnie uciskasz
Liczysz na to że cos zyskasz?
TeQuila
|