Z cyklu Lądeckie podania -Karpieńskie skarby

Raz tylko w roku zamczyska ruiny
Zarośniętej groty odsłaniają wrota
By przed upływem jednej godziny
Oddać ubogim część srebra i złota

Nocą głęboką przez las przemierzała
Do piersi tuląc swoje maleństwo
O skarbach ruin wiele słyszała
Biedą jej było smutne wdowieństwo

Gdy północ wybiła te cuda ujrzała
Ich blasku ogromem oślepiona
Zachłannie worek nimi napełniała
Zostawiła dziecię złotem ogłupiona

Już w izbie będąc nagle zbladła
Jak mogła o swoim dziecku zapomnieć?
Rozpaczą zemdlona na podłogę padła
By potem, co noc w ruiny biec nieprzytomnie

Dopiero po roku majątek mogła powiększyć
Ale ona chciała tylko dziecka zabrać szczątki
Ze wszystkich skarbów ten był najcenniejszy
Na stercie złota siedząc
Czekało

Z miłością do matki wyciągnęło rączki







http:ladekzdroj.w.interia.plpodania.html#rz


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-02-26 12:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
Ewa_Krzywa | 2012-02-27 11:15 |
ciekawy, piekny wiersz;)5*
szmaragd | 2012-02-26 22:55 |
bardzo ciekawy,świetnie napisany :)
lipiec | 2012-02-26 18:57 |
Przepiękny wiersz,taki baśniowy:)
kazap57 | 2012-02-26 17:23 |
dzięki twoim wierszom poznaje dotąd dla mnie nieznane zakątki - dziekuje
bezimienna | 2012-02-26 14:33 |
Po prostu piękny wiersz i czekam na kolejne :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się