Z cyklu Lądeckie podania -Karpieńskie skarby
Raz tylko w roku zamczyska ruiny
Zarośniętej groty odsłaniają wrota
By przed upływem jednej godziny
Oddać ubogim część srebra i złota
Nocą głęboką przez las przemierzała
Do piersi tuląc swoje maleństwo
O skarbach ruin wiele słyszała
Biedą jej było smutne wdowieństwo
Gdy północ wybiła te cuda ujrzała
Ich blasku ogromem oślepiona
Zachłannie worek nimi napełniała
Zostawiła dziecię złotem ogłupiona
Już w izbie będąc nagle zbladła
Jak mogła o swoim dziecku zapomnieć?
Rozpaczą zemdlona na podłogę padła
By potem, co noc w ruiny biec nieprzytomnie
Dopiero po roku majątek mogła powiększyć
Ale ona chciała tylko dziecka zabrać szczątki
Ze wszystkich skarbów ten był najcenniejszy
Na stercie złota siedząc
Czekało
Z miłością do matki wyciągnęło rączki
http:ladekzdroj.w.interia.plpodania.html#rz
szybcia
|