Ogniwa czasu
Na anielim wzgórzu
tajemnica nietknięta spoczywa
wykuta legend ogniami
aria -widzących nieznane
Ziemscy pięknoocy
szepczą sagi oddania
chadzają cicho
ścieżkami świateł
Ja zabrałam z ich dłoni
piętno długów
karmiczne potknięcia
Gdzieś, spośród trosk
Dotknęłam skrzydeł
prawdziwie miękkich
przybrudzonych
czarno-białych lekkości
Uwierz w anioły
Wnet grozę oswoisz i kurhany
Bowiem dzierżysz magnes
gotowyś na lekcję
Tylko uwierz, proszę
one z uśmiechem dziecka
obmyją Twe ręce
spadającymi gwiazdami.
Lidia_Wiktoria
|