Ku pokrzepieniu
usiadł strudzony na chwilę
w cieniu przydrożnej lipy
aby odpocząć po mozolnym
zbieraniu rozrzuconych myśli
na ściernisku po pszenicy
opatrzył pokrwawione nogi
wzmocnił ciało resztkami jadła
poukładał w plecaku wspomnienia
ruszając drogą ku przeznaczeniu
aby wyzwolić szept
zakuty w kajdanach milczenia
poczuć upragniony dotyk
nieczuły i jakże odległy
aby pić małymi łykami
cudowny nektar miłości
gotowy do poświęceń i wyrzeczeń
potrafi pokonać nawet niemożliwe
i dotrzeć do bram tęsknoty
16.08.2011.
kazap57
|