Domino
„Domino”
Bartek lat 15, w szpony śniegu wpadł
Umrze, nie umrze zadecyduje ślepy traf
Podczas jednej z zabaw z hukiem z mostu spadł
A koledzy oglądali jak się stacza z akompaniamentem gromkich braw
Ulicą zmyka złodziej, co w rabunku udział brał
Zauważa go 14letnia Zosia i krzyczy co sił
Szybki puls, pot na skroniach nagle pada strzał
Patrzy na swą koszule, czerwona plama krwi, pada lecz biegnie dość już nabroił
16 letni Łukasz, leży i chłepce kałuże czerwieni
Ciosy padają zewsząd, a sił mu wciąż ubywa
Dusza ulatuje ustami i nic tego nie zmieni
Dookoła konwersacje, kontemplacje dzieł sztuki, śmierć strumieniami po ludziach spływa
Zwykłe mieszkanie, słychać jęki i piski
To Tata czyta 9letniej Asi bajki o skowronkach
Tatuś lubi czytać, a Mama spokojnie myje miski
Piękny park, kwitną krokusy, ćwierkają skowronki a z dębu zwisa lasso, jakże piękna łąka
Szkolna toaleta, strach, emocje, hormony
Łukasz z Olą bawią się w lekarza, bez ekwipunku
Oli się ostatni przytyło, nad Jej domem latają wrony
Ola ogląda zdjęcia, uśmiecha się i płacze, zrzuca parę kilo, lecz dla Jej duszy nie ma ratunku
Maciek zawsze marzył o byciu chemikiem
Kupił fenyloalaninę, strzykawki i inne zabawki
Bawił się dobrze, brak uczuć nie był dotkliwym brakiem
Dzień jak co dzień, był w centrum handlowym, zasnął, śpi do teraz. Ale wygodne te ławki!
Oglądał zabawę dzieci na torach
Spoglądał się ślepota rozpowszechniła
Uśmiechnął się błogo, myśląc o ślepoty walorach
Rozmyślając ruszył w drogę. Na pożegnanie odwrócił głowę a w jego oczach noc się ćmiła.
Kazminski888
|