DOTYK ZŁA
Złych wspomnień
nie da się wyrwać z korzeniami.
Dzwonią w głowie jak kościelne dzwony.
Wbite żądło pszczoły jeszcze długo
wpompowuje swój jad.
Zły dotyk przykleja się,
zostaje jak rysa na filiżance.
Wlejesz do niej wrzątek –
rozpadnie się na kawałki.
Nigdy ciepło nie będzie najcieplejsze,
a prawdziwe słowa najprawdziwsze.
Dlaczego jesteśmy dla siebie jak
chorobotwórcze bakterie?
Dlaczego szczęście wypychamy sianem?
Zranione serce dnia długo broczy złą chwilą.
Zostaje
rozbity kotlet w złotej panierce.
Ewa Krzywka
Ewa_Krzywa
|