HARMONIA
Chciałam wybrać się do filharmonii -
lecz tam zbyt głośna muzyka.
Pobiegłam za głosem natury,
gdzie lasy, łąka i piękny śpiew ptaków.
Instrumentalny koncert, kocham owszem.
Wiosną jednak wolę odgłosy
trzmieli i świerszczy,
szum wody nad strumieniem
i wiatr który igra we włosach.
Zamiast oklasków, westchnienia zachwytu -
wiosenna filharmonia piękna.
Wierzbina
|