Pani K.
Jest marzec
Pani K. na tyłach domu
przy obco brzmiącej ulicy
dokarmia koty
wieczorem
ukryta za grubą warstwą
karminowej szminki
na przygryzionych wargach
uważnie wsłuchuje się w odgłosy
dochodzące zza uchylonego okna
niedawno odkryła że podziemne źródła bólu
potrafią połączyć się w rzekę rozkoszy
teraz już stale czuje tę wilgoć
niedawno była dzieckiem
teraz jest już tylko kobietą
grim
|