Na krawędzi piekła

Może to nie my jako my ? powłoki cielesne...
Może to nie nawet nasze dusze lgną ku sobie ?
Może to umysły nasze dążą po tej samej ścieżce?
By dogonić wietrzne kule ognia ciał spragnionych...

Mija się wnet dusza z ogniem walki
Drżenie wywołuje niosąc ciało
Umysł zerka kątem szarej masy
Tłumiąc szereg wrażeń niepotrzebnych

Obłok ciszy noc przynosi we dnie
Pośród westchnień mija trzepoczące skrzydła
Dzień jak ciało życiem szybkim tętni
Ciało-Umysł-Duch na krawędzi piekła.

J.B 19 kwiecień 2012


Lorena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-04-19 12:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lorena > < wiersze >
p_s | 2014-11-19 03:00 |
zatrzymałaś :-D (i tylko przedostatni wyraz pierwszego wersu - dla zachowania ciągłości formy, moim zdaniem - powinien również zaczynać się z dużej litery) lubię takie filozoficzne dywagacje...
lipiec | 2012-04-20 13:45 |
bdb.wiersz :)
szmaragd | 2012-04-19 13:23 |
ciekawy, piękny wiersz :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się