Na krawędzi piekła
Może to nie my jako my ? powłoki cielesne...
Może to nie nawet nasze dusze lgną ku sobie ?
Może to umysły nasze dążą po tej samej ścieżce?
By dogonić wietrzne kule ognia ciał spragnionych...
Mija się wnet dusza z ogniem walki
Drżenie wywołuje niosąc ciało
Umysł zerka kątem szarej masy
Tłumiąc szereg wrażeń niepotrzebnych
Obłok ciszy noc przynosi we dnie
Pośród westchnień mija trzepoczące skrzydła
Dzień jak ciało życiem szybkim tętni
Ciało-Umysł-Duch na krawędzi piekła.
J.B 19 kwiecień 2012
Lorena
|