Sen
Znowu w moich snach mnie odwiedzasz
mój umysł gwałcisz i nawiedzasz
mimo strachu podaję Ci dłoń
i w lęku chylę ku Tobie skroń.
Chcę uciec z tej rzeczywistości
Trzymać Twą dłoń, iść ku wolności
bez Ciebie duszę się i dławię
w snach leżę z Tobą na trawie,
To wołanie duszy zagubionej
szukanie gwiazdy porzuconej
Tak mocno moje palce chwytasz
wzrokiem mą duszę mi porywasz
Splątana melodia uczuć w trzewiach wariuje,
Twoje ramię moje ciało obejmuje.
Zamykam oczy. Przepaść. To oczywiste, że ku niej skoczę,
pod Twoje stopy złoty dywan roztoczę.
Zapomnę, że w nicość spadam
tajemniczym spojrzeniem pustkę okradam.
Jesteś częścią moich urojeń,
w mych snach jesteśmy tylko my dwoje.
Nagle trzask kruchej gałązki wiary
wcale nie jest piękny ten świat tak stary...
Eniii
|