G o ś c i e
zaświeciło słońce
w porannym blasku czerwieni
nad błękitną taflą jeziora
i jak co rano zażyło kąpieli
pośród kołyszącej się na wietrze
zieleni otaczających wokoło lasów
z radością zaglądając
w okna małego domku
nawet ptaki dziś śpiewały radośniej
a wiatr szumiał jakby spokojniej
pilnując zamkniętych drzwi
przed oczami zawistnych
podobny jakże zupełnie inny dzień
pośród ciszy przyrody
wszyscy mieszkańcy tej krainy
uśmiechnięci
bo wiedzą że tam w domku
nad brzegiem jeziora
przebywają zaproszeni gości
czas zatrzymany na ścieżce
prowadzącej do ukrytego świata
pilnuje wejścia leśna straż
aby nikt nie zakłócił ich spokoju
nadszedł wieczór
wraz z nim przybył księżyc
wędrując po gwieździstym granacie
obudził sowę ze snu
aby i oni przyjęli należycie
w swojej nocnej ciszy
przebywających gości
teraz czas na księżyc
cichutko zamyka okna domku
aby nikt nie zaglądał do wnętrza
ucichł wiatr odpływając w sen
po błękicie jeziora w dal
w domku pośród nocy
przy blasku płomienia z kominka
dwa cienie wtulone w siebie
03.09 – 04.09.2003.
kazap57
|