Młodzieńcza Miłość



Idziemy ścieżką
gdzie maki czerwone
twoje usta płoną
moje serce płonie
a ręce drżą jak
na wietrze osika,
wokół nas lata motyl
zając spod nóg znika.

A słońce jeszcze bardziej
serca nam rozgrzewa
w powietrzu wisi skowronek
wokół szumią drzewa,
serca walą namiętnie
i coś w gardle ściska
nie mogę nic powiedzieć
gdy znów Cię widzę z bliska.

Wystarczą tylko gesty i
namiętne spojrzenia
zbliżenie ust pocałunek
i długa chwila milczenia.
i nagłe słowa kocham
to rzecz wręcz niebywała
ręce zatopione w twych włosach
i spocone ciała.

Choć włosy obsypane
już mamy siwym szronem
to serca ciągle biją
miłości starym dzwonem
choć lata przeminęły
i widać na nas otyłość
to nigdy nie rdzewieje
pierwsza młodzieńcza
miłość.


Henk

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2012-05-22 20:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henk > < wiersze >
lipiec | 2012-05-26 12:56 |
To prawda- pięknie opisałeś miłość5*
kazap57 | 2012-05-24 14:03 |
pierwsza i tak bardzo oczekiwana
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się