od czasu do czasu
plącze się tu i tam
wiersz westchnienia
Agata, Agusia...
tęcza szarozielona
ciepło mgiełką otula
Agata, Agusia...
namiętność liryką
tęsknoty smętnie
Agata, Agusia...
mruczą przemoknięte
jarzębinie i tobie
Agata, Agusia...
tędy i owędy ściele się
od zawsze po zawsze
najłagodniej mówione
Agata, Agata, Agusia...
|